Wyszehrad ? Budapeszt, ok. 76 km
Ruszyliśmy z rana. Cel: tor bobslejowy ;) Okazało się, że znajduje się on na górce, no ale cel to cel? podjechaliśmy te 6 km, a tam wręcz powalający tor.. Zapłaciłam za tą przyjemność i pojechałam 2 razy torem, chociaż dopiero zjazd z górki rowerami okazał się prawdziwą nagrodą za ten podjazd :) 60 km/h i wszystko gra :D
Budapeszt ? co tu dużo mówić? miasto nr 1 ze wszystkich stolic, w których byliśmy. Ta piękna wysepka rekreacyjna na środku Dunaju, gdzie można biegać, skakać, jeździć, pływać i robić, co tylko jeszcze możliwe? :) Wspaniały parlament tuż nad brzegiem, uliczki z kamieniczkami, masa ścieżek rowerowych przez miasto i zupełnie inny widok na nowoczesne centrum gdzieś po stronie Budy. Dodatkowo małe miasteczko nowoczesności z knajpką z fajną etniczną muzą w tle i jazzem na żywo? Kilka h na rowerku i pokochałam tam być..
Nocleg na pierwszym lepszym campingu?i padło na Eurocamping :) Skasowali 10 euro od osoby, no ale był wypas? Nawet przepłukaliśmy w żelu pod prysznic i szamponie ubranka w specjalnej maszynce ;)
Poza tym na Węgrzech pogoda jakoś dopisała? wszystko wyschło co musiało przez noc?