Budapeszt ? Dorog ? Komarno, 112,5 km
Wyjazd z Budapesztu okazał się kolejnym wyzwaniem.. Bez sensownych oznaczeń, roboty na drodze i w ogóle nie ciekawie to wyglądało.. W raz z oddalaniem się od centrum coraz mniej tirów na naszej drodze :) Jazda trochę pod wiatr, bez większych podjazdów?
Ścieżki rowerowe totalnie bezsensowne tylko kilka km i dalej powrót na ulice.. nie opłacało się wjeżdżać na nie.. Gdzieś po drodze uległam niemiłemu wypadkowi tzn nie wiem jak ale ugryzła mnie osa w cycek podczas jazdy :> Swędziało tydzień...
Komarno ? słowacko-węgierskie graniczne miasto, które zwabiło nas do siebie tym, że ma ?Dziedziniec Europy? i wyglądało to w moich atlasie turystycznym dosyć sensownie?Więc pojechaliśmy i oglądnęliśmy to małe niedokończone jeszcze centrum z różnymi kamieniczkami, z których każda w innym stylu ma być zrobiona. W sumie kolejne miejsce po Budapeszcie i Kremnicy, w które będę chciała jeszcze zawitać ;)