Wolkersdorf im Weinviertel - Mistelbach ? Laa an der Thaya? Znojmo, 98,11 km
Rano obudziłam się tym razem samemu, bez budzika i niczyjej pomocy. Otwieram oczy a tu Kuba usprawnia swój rower, a Czech wyrusza w drogę ;) No i po naprawie, śniadanku oraz zebraniu się pojechaliśmy dalej ścieżką rowerową? I tak do Mistelbachu było w planach, lecz za bardzo się kręciliśmy to w prawo, to w lewo ścieżką, więc pora był na powrót na normalną szosę, do samochodzików i tirów przejeżdżających czasem nawet nie 1 m od nas..
Przekroczenie granicy w Laa an der Thaya i witamy Czechy, a wraz z nimi znów niskie ceny :) Po drodze do Znojma znów dopadł nas deszcz. Całą mokra i wykończona dojechałam do Znojma i marzyłam tylko o kąpieli. Na stacji benzynowej pomógł jakiś Czech, dzięki którym po kilku minutach byliśmy w pensjonacie, pokoju, a dalej już tylko kąpiel. :D W takich chwilach można docenić prysznic? pierwszy od Budapesztu, 4 dni bez kąpieli, pobiłam swój nowy rekord :)
Po kąpieli wybraliśmy się na wcześniej odwiedzona stacje na małą przekąskę ? pizza :D Powrotem do pensjonatu, jakieś Gwiezdne Wojny po czesku w TV i spać?