Svinia ? Lewocza - Poprad, 83,12 km
Kolejny dzień pedałowania. Na trasie znalazł się ogromny podjazd i za razem ogromny zjazd. Droga praktycznie cała nasza, bo obok czy gdzieś w tunelu pod nami autostrada :)Świetna trasa, mało uczęszczana, piękne widoki, masa zakrętów :) Wspaniałe serpentynki na zjeździe, dla których warto było podjeżdżać tyle km, więc cieszyło bardzo, że nie ma tirów na drodze. Przed Popradem zrobiliśmy postój w Lewoczy, gdzie budziliśmy spore zainteresowanie wśród klientów marketu Billa. Karimata, jedzonko, obok nasze rowery na sporą godzinkę lub nawet 2 leżakowania ( a raczej karimatowania ) przed Billą :) To był dopiero widok... 2 ciałka leżacę na karimacie i jędzące co się dało...
Ale pora była ruszyć dalej? Do Popradu masakra? wątpiłam w to, że dojadę.. Ciągle lekko w górę i w górę.. Poprad nie urzekł mnie? Dużo Polaków (chociaż fakt, że pomocni byli: drogę wskazali), całodobowe Tesco i nasz nocleg zaraz za granicą miasta :)
Wymarzone miejsce noclegu:
* 1km od Tesco
* 20 m od drogi krajowej
* 1 m od pola z jakimś zbożem
* nie do końca dobrze rozstawiony namiot
* plus deszcze przez cała noc (rano przynajmniej deszczówka do kąpieli w zagłebieniu źle naciągniętego tropiku była ;))