Wyjeżdzamy rano z Sybiu i sie turlamy kilka godzin. W koncu dojezdzamy na jakis podmiejski dworzec autobusowy, pchamy sie do centrum na dworzec kolejowy. Oczywiscie na migi dogadalismy sie z kobitkami jak tam dojechac, tzn odprowadzily nas na przystanek, pokazaly skad wziasc bilety i wrzucily w autobus ;]] sweet ;P polaczen z Giurgiu nie ma ;/ do Russe jedzie dopiero za 3 h.. okazuje sie zeby jechac do Giurgiu musimy sie cofnac na ten dworzec Autogara Militara (czyli tam gdzie bylismy). Czyli zjebalismy maksymalnie bo nei sprawdzilismy rozklad jak tam bylismy ;] Z lenistwa podjemujemy decyzje o czekaniu na pociag miedzynarodowy z Moskwy, ktory ma opoznienie, ale tylko 1 godiznke ;P w kazdym razie pakujemy sie kolo 20 w niego i jedziemy do Russe do Bułgarów ;] Pierwsza noc w Bułgarii.... dworzec kolejowy ;)